pierwszy raz...

kaisergirl

twoj pierwszy raz z Kaiser Chiefs?
opowiedz nam, jak poznałeś ten zespół i co sprawiło, że go pokochałeś.

blanche

oczywiście mtv2 i OMG

kaisergirl

no cóz.
zawsze gdzieś obiło się o uszy 'Oh my God', a potem 'Everyday I love you less and less'. wspominali o nich w radiu, w telewizji, ale żadko zwracałam na nich uwagę.

i chyba trafili do mnie 'Ruby'.
kiedy wydali nową płytę, zaczęli grać w tv i radiu 'Ruby', oszalałam i musiałam sobie kupić nową płytę!
tak się zaczęło...

a teraz to forum... chyba nikt nie ma wątpliwości, że bardzo ich lubię Wink

Mała Złośnica

Pierwszy raz widziałam KC na rozdaniu Brit Awards w 2006, otwierali imprezę, tacy sobie byli powiem szczerze. Mr. Green

Ale nowa płyta bardzo sympatyczna, bardzo lubię ten wyspiarski luzacki klimat. Pierwszym kawałkiem z "YTAM" oczywiście "Ruby", ale "The angry mob" czy "I can do it without you" to dla mnie klasyka. Very Happy

Najlepszy imho kawałek Kaiser to jednak "Oh my God" (zabić Lily, zabić!).

Nicky

blanche

^ No bo jeszcze się nie zżulił Razz

Zildjian

Zobaczyłam ich pierwszy raz dwa lata temu na włoskim kanale muzycznym. Wakacje spędzałam obijając się to od gitar to od MTV Niemieckiego. Wystarczyło tylko jedno spojrzenie. Pięciu chłopaków skakało przebranych za szkieletory. Ach, pamiętne "Everyday I love You Less And Less"! Pierwsze co pomyślałam to "what the fuck is going on?!" i od razu się zakochałam w Kajzersach. Następnie "Oh My God", "I Predict A Riot", "Modern Way". Rok później pojechałam już drugi raz do UK i kupiłam sobie Employment'a. Następnie Enjoyment, ich wspaniałe DVD <3

Trwam już przy nich od 2005 roku. I mam zamiar to robić dalej (((;

awni

znam ich od employment, pierwsza piosenka jaką kojarze to i predict a riot, druga nanananana, jakoś sie nimi za mocno nie interesuje, nie śledze maniakalnie historii itd. chociaż jak tylko wyszła druga płyta ograna mocno w radiu singlem ruby to od razu poleciałam do sklepu zakupić płytkę, i choć czuje że do mojej ścisłej czołówki należeć nie będą to są zaraz za i jak dowiedziałam się ze KC w Polsce bedą grać to nie zważając na to że nie mam z kim jechać, przybyłam sama do Krakowa żeby pod sceną skakać krzyczeć i śpiewać (a zanim ogłosili KC na CLMF zastanawiałam sie czy nie jechać na Sziget festival na ich koncert).
Mam nadzieje że przybędą do nas z nową płytą w 2009 a jak nie to napadam na Berlin Wink

Zildjian

Oooo! Ja najprawdopodobniej też napadnę na Berlin (; Albo na Wiedeń, chociaż w Niemczech mają więcej fanów... z jednej strony fajniej tam, gdzie jest ich mniej - mocno się wtedy wryóżniasz, masz większą szansę na bycie zauważoną, dostania czegoś (czymś xD) ze sceny, no i oczywiście, mieć fantastyczną miejscówkę. Ale mimo wszystko, spotkać innych tak samo mocno kochających ten zespół... <3

A na takich koncertach najlepiej jest być samym. Można to wszystko przeżywać i nie martwić się, czy twój znajomy | znajoma widziała ten gest, to spojrzenie, czy dalej stoi koło ciebie, czy ją gdzieś wypchnęli...

Panna Vader

więc tak...
Wszystko zaczęło się rok temu w maju.To był piątek,to musiał być piątek.W ukochanej "Trójeczce" leciała właśnie Lista Przebojów,prowadzona jeszcze wtedy przez Niedźwiedzkiego.Wyjeżdżałam wtedy z rodzicami do Włoch na majowy weekend i czekaliśmy na mamę pod firmą,bo musiała coś jeszcze załatwić.I wtedy pan Marek ogłosił pierwsze miejsce...i do moich uszu dobiegły dźwięki gitar.Taak,"Ruby"...
Moje pierwsze słowa skierowane do taty: "O Jezu Chryste,tato,to jest boskie!"
Niestety,nie zapamiętałam nazwy zespołu...
Później przyjechaliśmy do Włoch i jedyną polską telewizją było 4fun.TV
nigdy bym się nie spodziewała,że puszczą ten kawałek,a jednak!I wtedy,poza oczarowaniem muzyką,zakochałam się w teledysku,i w zespole...
Chociaż Ricky wtedy nieszczególnie przypadł mi do gustu.Podobał mi się dopiero wtedy,kiedy kucał..
Po przyjeździe pierwsze co zrobiłam,to zamówiłam na merlinie "Yours Truly Angry Mob".I fascynowałam się tą płytą przez jakieś 2 miesiące.Później był teledysk do "Everything Is Average Nowadays",gdzie Ricky już rósł w moich oczach,a później,na moim starym,zarąbiście wolno chodzącym kompie odpaliłam na YouTube "Everyday I Love You Less And Less".Kolejnym razem we Włoszech kupiłam "Employment".
No i dalej była już masakra...
moje myślenie opierało się mniej więcej na schemacie Ricky-Kaisersi,masakrycznie zakochałam się w frontmanie i kocham go po dziś dzień najmocniej na świecie <3
na Coke Live nie mogłam jechać,bo byłam w pewnym kraju,o którym wole nie wspominać...
ale teraz chyba wbiję gdzieś do Leeds na ich koncert.Bo chyba dłużej nie wytrzymam!

Zildjian

Nicky

Zildjian

Ricky kuca podczas:

"Could it be, could it be, that you're joking with me
And you don't really see you with me
Could it be, could it be, that you're joking with me
And you don't really see you with me".

Ale o żadnym innym kucaniu to ja nie wiem xDDD

Panna Vader

No nie mówcie,że wtedy nie wygląda ślicznie w tym blasku miniaturowych bilboardów...xDDD

jakość szitowa,bo z jutuba,ale i tak wszyscy wiemy,jak to w realu wygląda xD

hahaha,on to przede mną codziennie kuca Razz

(w ogóle po śląsku "kucać" to "kaszleć",hahaha!) xDDDD

Panna Vader